11.11.2020, 12:01
Cały świat prawdopodobnie z wielką ciekawością śledził tegoroczne wybory na prezydenta w Stanach. Rywalami byli obecny prezydent Donald Trump oraz były wiceprezydent Joe Biden. Kandydat z ramienia Partii Demokratycznej mógł cieszyć się nawet mocnym poparciem, ze względu na to w zasadzie ciągle znajdował się na czołowej pozycji w ogólnokrajowych sondażach w czasie prawyborów. O zostanie prezydentem zmagał się u boku z Kamalą Harris, w roli kandydatki na wiceprezydenta. Ciekawym przypadkiem może być to, że nie tylko przeważająca część Demokratów okazała poparcie dla kandydatury Bidena, ale również i jakaś część członków Partii Republikańskiej. Poparcie miał również ze strony osób pracujących w mediach, jak chociażby piosenkarze, aktorzy albo celebryci. Jako ciekawy fakt, warto dodać, iż również obecny przewodniczący Partii Ludowej jak i również były premier Polski - Donald Tusk pokazał swoje poparcie dla Bidena i jego kandydatury. Jest to oficjalna informacja, że Joe Biden wygrał zdecydowanie większym poparciem i to on będzie 46. prezydentem USA.
Prowadzenie Bidena jest wyraźne, przecież ponad siedemdziesiąt siedem milionów Amerykanów postanowiło postawić na niego głosy. To o ponad 5 mln więcej ludzi, niż zagłosowało na Trumpa, w związku z tym procent głosów różni się o zaledwie 3,4%. W skutku, przegłosowany prezydent błyskawicznie powiadomił, iż planuje zanegować rezultat, który - w jego mniemaniu - może być nieprawdziwy, a głosy korespondencyjne, były liczone po zakończeniu głosowania. Jak sądzą prawnicy z biura Donalda Trumpa, to właśnie w Pensylwanii i Michigan odkryto takie zaburzenia, w tym wypadku będą domagać się skreślenia głosów, które zostały dostarczone do komitetu wyborczego po 3 dniach po skończeniu zbierania głosów przez wyborcze lokale, nawet w przypadku, kiedy pieczątka miała właściwą datę, która byłaby sugestią, że głos jest ciągle ważny. Mówi się, iż również miały być liczone głosy spóźnione, niemniej jednak urzędnicy stanowi nie zgadzają się z takimi doniesieniami. Pragnąc odmówić racji rezultatowi wyborów, komitet Trumpa byłby zmuszony udowodnić, że takie incydenty rozgrywały się w różnych innych komitetach wyborczych. Na ten moment, zwycięstwo Bidena jest znaczące, więc to on został 46. prezydentem Stanów.
26.04.2018, 15:15
29.07.2018, 16:37
20.06.2020, 10:40
28.10.2020, 10:16
25.09.2020, 11:45